Dziś druga część subiektywnej listy wykonawców, których nie możecie przegapić na nadchodzącym Soundrive Festival 2021. Wcześniej pisałem o jazzie. Dziś z kolei tematem przewodnim jest hasło:
POCZUJ ELEKTRONIKĘ I NOWE BRZMIENIA
Alfah Femmes
Nowa fala, openingi do anime i trzymanie ręki na pulsie teraźniejszych trendów. Gdyby wypisać ilość inspiracji, jaka przejawia się w muzyce Alfah Femmes, to mogłaby wyjść z tego niekrótka praca. Licencjacka na przykład. Najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że zespół zamiast się od tego odżegnywać, to gra z nami w otwarte karty. Zaprasza do gry w zgadywanki, ale też do tego, by po prostu zapoznać się z tą kreatywną, bardzo wciągającą mozaiką dźwięków.
Alfah Femmes – No Need to Die (2020)
Zagra w czwartek (12.08) o 18.00 na scenie B90.
Baasch
Zaangażowane teksty nie wykluczają tanecznego brzmienia. Tak jest w przypadku Baascha, który walczy słowem z nietolerancją i ograniczeniem części naszego społeczeństwa, tworząc przy tym dźwięki, przy których nie da się ustać w miejscu. To zasługa twórcy projektu – Bartosza Schmidta. Jego głęboki, przepełniony emocjami głos idealnie współgra z nowoczesną elektroniką, budzącą skojarzenia z pulsem miasta skąpanego w nocy.
Zagra w czwartek (12.08) o północy na scenie B90.
Erith
Indietronica w Polsce nigdy nie była zbyt popularną stylistyką. Nie zraziło to Erith, która swoim delikatnym, ale trafiającym w punkt głosem potrafi malować obrazy, jakich nie powstydziłaby się największa wyobraźnia. Dodajcie do tego elementy egzotyki zatopione w eterycznej, marzycielskiej elektronice, a dostaniecie jeden z najciekawszych i samoświadomych projektów ostatnich lat.
Zagra w piątek (13.08) o 20.30 na scenie Drizzly Grizzly.
Kalafior Derambo
Na pierwszej płycie wrócił do podkładów z lat 90-tych, na drugiej wymieszał je z niemałą ilością trapu. Kalafior Derambo i w jednym i drugim przypadku nawija jednak po swojemu. Na pierwszym miejscu znajdziecie u niego narrację, która przekłada się na konkretne, nieraz traumatyczne, innym razem zabawne opowieści. Nawija o tym, co go wkurza i nie jest przy tym oderwany od rzeczywistości. W dzisiejszych czasach taka autentyczność jest tym bardziej w cenie.
Kalafior Derambo – Na mego ducha nie siada mucha (2019)
Zagra we wtorek (10.08) o 17.00 w ramach Secret Spots.
Llovage
Tak właściwie to ten projekt mógłby znaleźć się w otoczeniu swoich jazzowych kolegów, ale nawet jak na tamte standardy – jest zbyt eksperymentalny, by wrzucać go do tego wora. Llovage to Jacek Prościński i Olo Walicki, którzy za pomocą perkusji, kontrabasu i elektroniki tworzą muzykę pełną przestrzeni. To wrażenie potęguje wpisana w brzmienie filmowość, w efekcie czego powstaje coś w rodzaju soundtracku dla otwartych głów.
Zagra w piątek (13.08) o 19.00 na scenie B90.
Nightrun87
Synthwave się skończył? Nic bardziej mylnego! Jeśli nie wierzycie, to posłuchajcie tylko autorskiego podejścia do tego przykurzonego już nieco gatunku w wykonaniu Williama Malcolma. Wokale, gitary i piosenkowość to coś, co wyróżnia twórcę spośród wielu innych artystów odgrywających brzmienia lat 80-tych.
Nightrun87 – A Night at The Radio (2020)
Zagra w sobotę (14.08) o 23.30 na scenie Drizzly Grizzly.
Spoiwo
Nie jestem przesadnie emocjonalnym gościem, ale słuchając twórczości grupy, trudno nie zostać poruszonym. To dźwięki wnikające bardzo mocno w sam środek układu nerwowego. Otwórzcie się, dajcie się ponieść własnym uczuciom, a nie będziecie zawiedzeni.
Spoiwo – Salute Sollitude (2015)
Spoiwo – Martial Hearts (2021)
Zagra w sobotę (14.08) o 23.00 na scenie B90.