Zespół Sztylety / Żurawie / Misguided | Desdemona 18.07.2025

Kontekst w tym wypadku jest ważny. Zebrały się trzy zespoły, które postanowiły dopomóc swoim graniem i wesprzeć chłopca — chorującego na serce Kubę. Niestety chłopiec nie doczekał pomocy. Zmarł jeszcze przed samym wydarzeniem.

Mimo wszystko grupy stawiły się i postanowiły wspomóc (cały dochód z bramki, ale też z merchu) Fundację Wyjątkowe Serca. Pracownicy i wolontariusze fundacji zapewniają pomoc emocjonalną, psychologiczną oraz pomoc przy szpitalnych procedurach i dokumentacji. Gorąco zachęcam i Was do ich wsparcia, bo robią naprawdę dobrą robotę.

Zespół Sztylety

Zespół Sztylety, chcąc zaproponować coś wyjątkowego, postawił na set złożony z kawałków z pierwszej płyty. Niestety na koncert dotarłem dopiero w jego drugiej połowie, ale to, co usłyszałem, było naprawdę dobre. Grupa nie odegrała utworów 1 do 1, stawiając na kilka urozmaiceń, czego zwieńczeniem był wydłużony i pełen energii Sierpień — Wrzesień 2016. Na scenie widać było dobre zgranie, szczególnie że muzycznie, takie odnoszę wrażenie, Sztylety są obecnie w innym miejscu niż na debiucie.

Żurawie potraktowały swój koncert jako świetną okazję do wypróbowania świeżych kawałków z nowej, tworzącej się powoli w zaciszu próbowni płyty. Trio odegrało trzy nowe kompozycje, mieszając je ze znanymi hitami (Balkony) i jednym coverem. Nowości były naprawdę zaskakujące. Widać było świeże inspiracje, przemieszane jednak w odpowiednich proporcjach z tym, z czego zasłynęli wcześniej. Czuć więc było ciężar emocjonalny i gatunkowy, ale spokojnie — miejsce na melodie też się znalazło. Może z jednym wyjątkiem w postaci inspirowanego garażową psychodelą kawałka, zatytułowanego roboczo Osees. Dobrze było widzieć ich w dobrej formie i eksperymentalnym, innym niż zazwyczaj secie. 

Misguided

Na prostotę przekazu postawiło ostatnie tego dnia Misguided. Muzyczna sieczka to coś, w czym zespół czuje się najlepiej i wcale się z tym nie kryje. Ich koncert był więc bardzo intensywny, pierwotny i… głośny. Hardcore, kapka grindu, metalowy ciężar i całe morze hałasu.

Wspierajcie lokalne grupy wspierające potrzebujących. Ogromny szacun dla zespołów za ich zaangażowanie, świadomość i chęć pomocy tym najbardziej potrzebującym. Muzyka jest spoko, ale jeszcze lepsze jest życie w zdrowiu.