Zdawał się mieć absolutną władzę nad gitarą i samodzielnie zmienił oblicze tego instrumentu. Po nim już nic nie było takie samo. Mowa o Jimim Hendrixie, a płytą, której dziś słucham, jest wydana w 1968 roku „Electric Ladyland”.
psychedelic soul
Powszechnie chwalony i nazywany głosem pokolenia. W osiemnastej części cyklu „100 albumów, które musisz przesłuchać przed śmiercią” poznaję go i ja. Dzisiejszym bohaterem jest Frank Ocean i jego płyta „channel ORANGE” z 2012 roku.
W zeszłym tygodniu była część pierwsza, więc dzisiaj zapraszam do drugiej. Na podsumowanie tego roku przyjdzie czas już […]
Słów kilka: Co robiliście, mając 17 lat? Sam będę szczery – ja bumelowałem. George Van Den Broek, czyli […]
Z Rare Earth to ciekawa sprawa jest. Kojarzycie pewnie taką wytwórnię jak Motown, prawda? Pytanie retoryczne. W każdym […]