Calamaze / The Ferrules / Desdemona 22.11.24

Kraków vs Trójmiasto. Sędzią Wytwórnia Tematy. Stadionem gdyńska Desdemona

Piłkarskie metafory mają siłę przebicia, więc oceniając koncert dwóch wspomnianych grup, będących podopiecznymi Wytwórni Tematy, nieco wspomogę się tą konwencją. Co prawda do faktycznego pojedynku nie doszło, ale… mogłoby! Pójdźmy z duchem czasu — bitwa na dźwięki brzmi jak coś, co mogłoby się sprzedać.

Pierwszy na scenę wkroczył krakowski Calamaze. Zespół z naprawdę konkretnym, oryginalnym brzmieniem i ogromną energią sceniczną. Piosenki kolorowe, rozmarzone, ale też łatwo wpadające w ucho. Grupa zapatrzona w alt rockowe, pełne międzygatunkowych patentów rozwiązania z ostatniej dekady ubiegłego wieku. Stylowa i dobrze świadoma tego, czym jest i jak brzmi (dzisiejsze) retro. Jeszcze na początku drogi, ale już z planem na siebie. Zespół ze sporym potencjałem. 

Nieco bardziej doświadczony w koncertowym anturażu i grający na własnym podwórku, z wiernymi, skaczącymi i szalejącymi pod sceną fanami The Ferrules wystąpił jako drugi. Hit za hitem: piszczące dziewczyny i krzyczący chłopacy. Poziom wykonawczy i rozrywkowy cały czas utrzymywał się w naprawdę wysokich rejestrach, a zespół zdawał się dobrze wiedzieć, w jaki sposób jeszcze bardziej podkręcić emocje. Czuć było ze sceny sporą pewność siebie i tego, że artyści dysponują dobrym materiałem.

Śledźcie działania nowych grup, bądźcie na bieżąco z Wytwórnią Tematy i chodźcie na koncerty. Meczy kopaczy nie oglądajcie, szkoda czasu. Lepsze rzeczy dzieją się na (koncertowej) scenie.

To co — kiedy rewanż w Krakowie?