Wata – Alaska (2021) (Soundrive.pl)

Dla kogo jest ta „Alaska”? Chciałoby się powiedzieć, że dla każdego, ale nie do końca tak jest. Gatunkowa niejednorodność może być zaletą, ale może też stanowić przeszkodę dla kogoś, kto w swoich poszukiwaniach stawia na sprawdzone brzmienie. Wierzę jednak, że grupa odkrywców muzyki trudno definiowalnej, za to ciekawej i odświeżającej jest coraz większa.

Aż zarzucę klasykiem: „w Polsce się tak nie gra!”. A jednak. W systemie zawsze może pojawić się jakiś błąd, tak więc sprawdźcie jak na tle syntezatorowych dźwięków da się grać zaangażowane indie. To spore uproszczenie, ale daje nieco pojęcia o tym, czym jest ta WATA.

O drugiej płycie wrocławskiego składu piszę dla portalu Soundrive. Z recenzją można zapoznać się TUTAJ.