Halloweenowe hałasy i melodie #2: Blood Ceremony – The Eldritch Dark (maj 2013)

„The Eldritch Dark” to trzeci album Blood Ceremony, grupy mocno zapatrzonej w lata 70-te. Jej członkowie dyskografię takich zespołów jak Black Sabbath, Coven czy Jethro Tull wydają się znać na pamięć. Te wpływy (sabbathowy ciężar podlany klasyczną, klawiszową psychodelą oraz wplatanie w to wszystko folkowego instrumentarium) wraz z uwidaczniającym się w tekstach zainteresowaniem okultyzmem i czarną magią, tworzą naprawdę interesującą mieszankę. Widać to już w otwierającym płytę „Witchwood”, dość standardowym, jeśli chodzi o grupę, utworze. Ciężkie, budujące ezoteryczny klimat gitary zostają w pewnym momencie rozmiękczone przez bajkowo brzmiące organy (oczywiście Hammonda). Utwór raz to nieznacznie przyspiesza, raz zwalnia, by w finale zachwycić przepiękną partią zagraną na flecie. Dodatkowo tekst opowiada o czarnej magii, wiedźmach, odległych krainach i zapomnianych, pradawnych bogach. I taka właściwie jest cała ta płyta – czasami bardziej skupiona na gitarowych riffach („Goodbye Gemini” i „Witchwood” właśnie), czasami okraszona ciekawymi, niespotykanymi na wcześniejszych albumach rozwiązaniami, popychającymi brzmienie jeszcze mocniej w stronę folku (użycie skrzypiec w bardzo melodyjnym „Ballad of The Weird Sisters”, przejęcie wokalu przez basistę w wyciszonym, akustycznym „Lord Summerisle”, oparty jedynie o dźwięki fletu „Faunus”), czasami skręcająca w rejony bardziej mroczne (tytułowy „The Eldritch Dark”) lub całkiem przeciwnie – bardzo pogodne (piosenkowy i emanujący ciepłem „Drawing Down the Moon”), a także zawierająca wszystkie powyższe (rozbudowany, monumentalny „The Magician”).

Jednak to, co najbardziej podoba mi się w tym albumie to fakt, iż poszczególne muzyczne komponenty ładnie się zazębiają, tworząc magiczny, odrealniony, trochę straszny, ale jednak w jakiś przewrotny sposób ciepły i bajkowy klimat. Trochę więcej pieprzu, soli lub cukru, a tej potrawy nie dałoby się uratować. Tym razem jednak przepis się udał, a książka kucharska, sporządzona przez mistrzów sprzed lat nadal potrafi zachwycić swoją zawartością.