Pamiętacie niedawny viral z sympatycznym gościem jadącym na deskorolce i pijącym soczek marki Ocean Spray? Dziś płyta z utworem, który znalazł się w tym słonecznym filmiku, podbijającym wszystkie platformy social media świata. Mowa o wydanym w 1977 r. Rumours grupy Fleetwood Mac.
Czy znałem wcześniej?
Grupę poznawałem w dwóch etapach. Pierwszym zetknięciem z jej muzyką był cover Landslide w wykonaniu The Smashing Pumpkins. Do dziś uważam, że świetny, a przy tym odmienny od oryginału. Bardziej ostateczny, mniej reminescencyjny. Tak bym to określił.
Za drugim razem z Fleetwod Mac spotkałem się w… serialu. Konkretnie to American Horror Story, w którym (w serii Coven konkretnie) wystąpiła Stevie Nicks. Wokalistka zagrała w produkcji samą siebie, czy też raczej alternatywną wersję własnej osoby. Nicks w świecie AHS pełni rolę Białej Wiedźmy, która za pomocą śpiewanych przez siebie piosenek rozsławia fach i inspiruje parające się magią siostry.
Potem zaczęło się słuchanie.
Ogólne spostrzeżenia
To nie jest moja ulubiona płyta Fleetwood Mac. Rumours jest przede wszystkim komercyjnym sukcesem i pewnym kompromisem pomiędzy chęcią dotarcia do szerokiej publiki a autorskim podejściem do kompozycji. Bardzo dobrym kompromisem. Jak widać, zdarzają się i takie.
Właściwie nie ma się tu do czego przyczepić, bo piosenki są nośne, a przy tym zespół wcale nie idzie na łatwiznę. Czerpie ze swojego dorobku ukazując się w nieco bardziej przystępnej formie (choć przecież nigdy nie była to muzyka nieprzystępna, umówmy się). To stąd pochodzą największe przeboje grupy – The Chain, Go Your Own Way, Don’t Stop, You Make Loving Fun i przywołane w kontekście niedawnego skoku popularności Dreams.
W zespole źle się działo, ale jego członkom udało się przekuć problemy osobiste i wewnętrzne tarcia w konkretną i wartościową muzykę. Z tekstami bardzo łatwo się utożsamić, bo choć proste, to dotykają dość uniwersalnych problemów. Pomaga w tym też bardzo dobra produkcja, łącząca w sobie delikatny folk i nawiązania do klasyki rocka z umiejętnościami pisania nośnych melodii.
Bardzo dobry album, ale nie zatrzymujcie się na nim. Fleetwod Mac to bardzo ciekawy zespół, którego dyskografia ma wiele do zaoferowania.
Czy będę wracać?
Oczywiście. Chociaż wrodzony brak równowagi raczej nie pozwoli mi na tworzenie viralowych filmów z użyciem deskorolki i rozbrajającego uśmiechu.
Alternatywa
Wydana w 1975 roku Fleetwod Mac lub w 1979 roku Tusk. Zespół wydał w cztery lata trzy wspaniałe albumy i warto poznać każdy z nich.