Kilka pytań do… Sarsa (Furia, MasseMord, Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi)

Tym razem nie będzie rozbudowanego wstępu. Jeśli chodzi o projekty, w których bierze lub brał udział Sars, to nie jestem specjalistą, więc nie będę na takiego pozować. Słucham ich, nawet sporo, mam swoje ulubione płyty, do których wracam, ale wydaje mi się, że jestem osobą z zewnątrz. Nie przeszkadza mi to w żadnym stopniu cieszyć się muzyką, ale nie znam kontekstu i prawdopodobnie nigdy nie poznam go na tyle, by móc w jakiś szerszy sposób się do niego odnieść.

I chciałbym tylko dodać, że to żaden problem. Takie projekty jak Furia czy Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi już dawno wyszły ze swoich nisz, dotarły do przeróżnych odbiorców i opuściły wspomniany kontekst. Bardzo mnie to cieszy, bo nie dość, że na pewnym etapie dołączyłem do ich fanów i mogę cieszyć się ich muzyką, to właśnie dzięki nim poszerzyłem swoje horyzonty i dotarłem do innych, równie ciekawych zespołów, stylistyk, gatunków.

Pytanie: Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu muzyka? Jakie jest pierwsze związane z nią wspomnienie?

Sars: Pierwsze wspomnienie to Wonderful Life Black słuchane codziennie w radio o poranku, przed pójściem do przedszkola. Przez wiele lat byłem przekonany, że moja mama ten utwór każdego dnia dla mnie w tym radio zamawiała. Prawdopodobnie, w rzeczywistości, tak naprawdę słyszałem go wtedy tylko raz.

A poza tym muzyka jest ok.

P: Co było impulsem do tego, by ze słuchacza zamienić się w twórcę?

S: Kolega w Siemianowicach Śląskich miał w domu instrumenty dla całego zespołu. Tego konkretnego dnia, gdy stwierdziliśmy, że będziemy grać, akurat przyszedłem do niego jako drugi (pierwszy był Cień z FDS) i został mi „do wyboru” tylko bas.

P: Czego aktualnie słuchasz? Czy ma to wpływ na komponowanie i jeśli nie, to co innego inspiruje Cię przy tworzeniu nowych dźwięków/tekstów?

S: Dużo słucham ostatniego Khold, Ehlder Nordabetraktelse oraz Siste indre Sarath. W kwestii komponowania to chyba ma miejsce jakieś przyciąganie treści na zasadzie: do konkretnego nastroju przylegają do nas zbliżone klimatem płyty. W takim momencie inspiracja na pewno ma miejsce. Drugą ważną, albo nawet pierwszą ważną (najważniejszą) inspiracją są dla mnie książki. Gdy czytam, to mi się litery mylą i treści te przenikają do WTZ (Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi).

P: Jaki koncert zrobił na Tobie (ostatnio i w ogóle) największe wrażenie?

S: Taake w Krakowie. Chyba pierwszy raz facet w pelerynie nie oznaczał spierdolenia.

P: Jeśli mógłbyś zmienić cokolwiek na obecnej, polskiej niezależnej scenie muzycznej, to co by to było? Jak Waszym zdaniem wpłynie na nią sytuacja związana z pandemią, a także w szerszym, międzynarodowym ujęciu – wojną w Ukrainie?

S: Na obecnej, polskiej, niezależnej scenie muzycznej zmieniłbym to, żeby leworęczni stali się praworęczni i na odwrót.

Na niezależnej scenie pandemia chyba po prostu przyhamowała trochę i ostudziła ambicje. Dopóki od grania nie zależy czy masz michę pełną, to potrzebna jest tylko cierpliwość. Gorzej natomiast z całą techniczną stroną sceny – dźwiękowcy, techniczni, organizatorzy itd. Oni dostali w dupę mocno. To z tych praktycznych kwestii.

W kwestiach wyższych chciałbym powiedzieć, że zmiana wystąpiła też na poziomie braku pewności co do jutra, ale pewnie mi się tylko tak wydaje.

P: I pytanie kluczowe: hałasy czy melodie?

S: Melodie i Hałasy.

Bandcamp WTZ

Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi na Spotify

Bandcamp Pagan Records, wydawcy m.in. grupy Furia i Massemord

Furia na Spotify

Devoted Art Propaganda