Dziś w ramach cyklu „100 albumów, które musisz posłuchać przed śmiercią” pląsam nieśmiało do dźwięków albumu „Screamadelica” Primal Scream.
alternative
Odnosząc się do nazwy, a także pochodzenia grupy, nie sposób powstrzymać się przed tym, by porównać brzmienie zespołu do morza. Jego otwartości, bezmiaru i tego, że w jednej chwili spokojna i delikatna woda potrafi zmienić się w kipiącą, ciemną czeluść bez dna.
Mój podziw budzi nawet nie to, jak ładnie wszystko się tu ze sobą zazębia, ale to, że Pawłowi Przyborowskiegmu udało się z tak zróżnicowanych elementów stworzyć prawdziwe piosenki.
Drugi raz z rzędu w ramach niniejszego cyklu trafiam na płytę z końcówki lat 90. I po raz kolejny jest to album z najwyższej półki.
„Martial Hearts” pobudza w słuchaczu emocje i podsuwa wyobraźni rozmaite obrazy. Od nas samych zależy, jakie.
Na jubileuszową odsłonę cyklu zaplanowałem coś specjalnego. Jako że zbliża się koniec roku i lada chwila będę go […]
W recenzji na portalu Soundrive wspominam sobie stare dzieje, gdy biegałem po podwórku z kolegami i strzelałem z […]
Spontanicznie nagrać i wydać płytę, która z miejsca trafi na listę podsumowań najlepszych wydawnictw danego roku, nie jest […]
Przed napisaniem niniejszego tekstu stwierdziłem, że powrócę raz jeszcze do debiutanckiej EPki Blokowiska (Blokowisko / 2018 r.). Ta […]
Muzyczne puzzle. Tak w dwóch słowach można określić zawartość debiutanckiego albumu trójmiejskiego składu Alfah Femmes. Nie martwcie się […]
